Blogowanie to oprócz przyjemności także ciężka praca, wiem
to. Nigdy i w niczym nie potrafiłam być systematyczna. Umiejętność
konstruktywnego zarządzanie czasem, to dla mnie pojęcie abstrakcyjne. Zawsze
robię wszystko na ostatnią chwilę, a potem martwię się, że nie zdążę, albo coś
pójdzie nie tak. Zakuwanie do egzaminów, na noc przed zaliczeniem, pakowanie
przed podróżą, na dziesięć minut przed wyjazdem, a na kolację pizza, bo
wszystkie sklepy już dawno zostały zamknięte. Chcę spróbować. Chciałabym przede
wszystkim, by ten blog wypracował we mnie regularność. By pomógł uporządkować
sprawy, posegregować wspomnienia i utrwalił wszystko co dobre. Chciałabym móc
dzięki niemu komuś pomóc, doradzić, ale także podzielić się refleksją, na różne
tematy. Zawsze uwielbiałam testować wszystko co nowe, a teraz, kiedy za sześć
miesięcy biorę ślub, mam się czym pochwalić. Powpadajcie tutaj czasem, myślę że
warto. I trzymajcie za mnie kciuki, bym nie poprzestała na pierwszym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz